NIEWIARYGODNE PRZYPADKI NA LĄDZIE I W POWIETRZU.
- Światowe podręczniki medycyny za śmiertelne stężenie alkoholu we krwi uznają 3,2-3,5 promila, polskie 4,5-5 promili. W 1997 r. w Łodzi pijany pieszy wpadł pod auto. W szpitalu ustalono, że 57-letni mężczyzna miał we krwi 10,1 promila alkoholu. Przeżył.
- Podczas zawodów na Alasce 25-letnia zawodniczka narciarstwa ekstremalnego Bridget Mead (Nowa Zelandia) spadła z 400 metrów, nie doznając żadnego złamania. Stwierdzono stłuczenie i wstrząs mózgu.
- Wybuch bomby na pokładzie samolotu jugosławiańskich linii lotniczych (1972r.) rozerwał go na kawałki na wysokości 10 tysięcy metrów. Ocalała 23-letnia stewardesa Desna Volvic spadła na ziemię, doznała ciężkich obrażeń, ale przeżyła.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz