sobota, 23 listopada 2013

Ryby

RYBY

Głębiny im niestraszne

Gromada tych zwierząt liczy około 24 tys. gatunków, czyli najwięcej spośród wszystkich kręgowców! Opanowały nawet oceaniczne głębiny, gdzie doskonale sobie radzą i nie przeszkadzają im tam kompletne ciemności. Co ciekawe, ryby stanowią połowę współcześnie żyjących kręgowców i są ich pierwszymi przedstawicielami. Na naszym globie pojawiły się około 500 mln lat temu. Z filtrujących pokarm bezkręgowców o nieosłoniętym ciele wyłonił się kręgowiec. Miał okrągły i mięsisty, pozbawiony szczęk otwór gębowy. Dziś wśród ryb wyróżnia się trzy główne grupy powstałe odrębną drogą ewolucji: bezszczękowce ( jedyne wśród ryb nie mają kręgosłupów), takie jak minogi czy śluzice; ryby chrzęstne, do których zaliczamy m.in. rekiny; ryby kostne, np. szczupaki, karpie, miętusy czy makrele.
Ryby to niezwykle intrygująca gromada zwierząt, której poszczególne gatunki mogą się między sobą bardzo różnić. I nawet jeżeli wydaje się to nieprawdopodobne takie stworzenia jak konik morski, latimeria czy rekin młot są rybami. Niemal wszystkie łączą identyczne, wspólne cechy. Żyją w wodzie - około 14 tys. gatunków w słonej, a reszta w słodkiej, oddychają skrzelami, które pozwalają na pobieranie tlenu z wody. Większość ma ciało pokryte łuskami oraz porusza się w morzach, oceanach, rzekach i jeziorach, manewrując płetwami. 
Samice ryb zwykle składają bardzo dużo drobnych jaj, tzw. ikrę, z której po zapłodnieniu przez samce wykluwają się rybie larwy. Niektóre gatunki opiekują się potomstwem. Pielęgnica, gdy w pobliżu czai się jakiś wodny drapieżnik potrafi swoje potomstwo ukrywać w pysku. Istnieją także ryby jajożyworodne, których młode rozwijają się w drogach rodnych samicy, a na świat przychodzą już jako małe rybki.

Fenomen rybiego ciała

Czuje się jak ryba w wodzie - mówimy o kimś, kto świetnie odnajduje się w swojej sytuacji. Bo tak właśnie jest z rybą - natura wyposażyła ją w ciało, którego każdy element czyni jej życie w wodzie łatwiejszym. Cylindryczny kształt ciała i śliska skóra poryta łuską sprawiają, że płynąc ryba pokonuje minimalny opór. Do utrzymania stabilności i manewrowania służą jej płetwy, zaś ruch do przodu nadaje głównie machający na boki ogon. Ryby są kręgowcami - ich szkielet wewnętrzny rozbudowany jest wokół kręgosłupa. Natomiast do oddychania służą im skrzela - woda wpływa przez otwór gębowy, przechodzi przez skrzela i odchylając pokrywę skrzelową wydostaje się na zewnątrz.
To że, ryby widzą jest dla wszystkich oczywiste - chociaż nie jest to najlepiej rozwinięty zmysł, bo zwierzęta te są raczej krótkowzroczne - ale warto też wiedzieć, że mają węch. I nie dość, że posługują się nim przy wyszukiwaniu pożywienia, to jeszcze dzięki tzw. pamięci węchowej gatunki wędrujące potrafią odnaleźć właściwą drogę. Narządem zmysłu dotyku są wąsy - wyposażone w nie ryby mogą w ten sposób badać dno pod sobą. Wąsy są też jednym z wielu miejsc na ciele ryby, w których znajdują się receptory zmysłu smaku. Natomiast dzięki linii bocznej ryba czuje - odbierane przez nią drgania dźwiękowe są przekazywane do kanału i zakończeń nerwowych.

Gody bez zbliżenia

U większych ryb nie ma mowy o kopulacji.

Budują domki, zmieniają barwy, walczą, nawet tańczą... Samce ryb muszą się nieźle napocić, żeby zwabić do siebie uroczą partnerkę, a potem mieć z nią potomstwo. W tej gromadzie zwierząt u większości gatunków zapłodnienie jest zewnętrzne.
Wystarczy, że przedstawiciele obu płci podpłyną do siebie. Samica składa ikrę którą samiec zapładnia, polewając spermą. Ale to i tak nie zwalnia go z rywalizacji o samicę. Prawdziwy szał zaczyna się w okresie rozrodu, tzw. tarła. Np. samiec liry nie dość, że zmienia barwy, to jeszcze wykonuje taniec godowy dla swojej wybranki. Prętnik karłowaty buduje gniazdo z pęcherzyków powietrza i zachęca samicę do podpłynięcia pod tę budowlę. Tam partnerka składa ikrę, którą on zapładnia i zabiera w pyszczku do gniazda.

Ikra: rybi inkubator

Bez względu na to, czy do zapłodnienia dochodzi w wodzie, czy wewnątrz samicy, która rodzi żywe młode, pierwszym środowiskiem dla ryby jest jajo. Znajdujący się wewnątrz przezroczystej osłonki zarodek żywi się substancjami zawartymi w żółtku. Wykluwające się larwy zazwyczaj nie są w pełni ukształtowane i rosną powoli, dlatego są narażone na to, że skończą jako posiłek innej ryby.
Samice muszą więc składać ogromne ilości jajeczek - kilkaset tysięcy, a nawet kilka milionów! Tak dzieje się u gatunków, u których dochodzi do zapłodnienia zewnętrznego. Natomiast u ryb żyworodnych, takich jak np. rekiny, na świat przychodzą już gotowe do samodzielnego życia osobniki i potomstwo nie musi być tak liczne.
Większość ryb po złożeniu jaj nie interesuje się losem młodych, ale są też takie, jak np. pielęgnice, które dbają o nie i pozwalają chronić się w swoim pysku przed niebezpieczeństwem.


Ryby głos mają!

Podwodne "rozmowy" na różne sposoby.

Elektrycznymi impulsami, wydzielaniem substancji chemicznych, a nawet świeceniem porozumiewać się między sobą. Trąbonos, motylowiec czy brzeszczotek to gatunki ryb, które wytwarzają i odbierają impulsy elektryczne. W ten sposób nie tylko "dogadują się" z kolegami, ale mogą też orientować się w terenie.
Wiele ryb słodkowodnych w chwili gdy padnie ofiarą drapieżnika, wydziela substancję, która alarmuje pozostałe osobniki. O zagrożeniu informują też ryby w ławicy -  te, które dostrzegą drapieżnika momentalnie zawracają, dając sygnał do ucieczki. Oryginalny sposób komunikacji ma również latarenkowiec - posługuje się świecącym pod okiem fotoforzem, który może zasłaniać i odsłaniać.

Mali i duzi obok siebie

Tak tu jest: małe ryby mogą być groźniejsze od wielkich.

Od centymetrowej babki filipińskiej, najmniejszej ryby świata, do rekina wielorybiego, który może osiągnąć nawet 14 m i ważyć 12 ton. Świat rybich stworzeń zadziwia różnorodnością i każde wodne zwierzę znajdzie tam dla siebie miejsce.
Najciekawsze jest to, że największa ryba mimo swojego bardzo groźnego wyglądu i równie groźnej nazwy jest całkowicie nieszkodliwa dla swoich mniejszych braci. Ta ogromna bestia żywi się... planktonem! Chodzi o rekina wielorybiego - płynąc majestatycznie wodami oceanu zasysa wodę i odfiltrowuje pokarm szkrzelami. Ten gigant jest łagodny jak owieczka!
W Polsce też mamy swojego rekordzistę. Jest nim sum . Może mierzyć nawet pięć metrów i ważyć 300 kg. Jak na polskie wody to olbrzym. Niestety żyje przy samym dnie i trudno go wypatrzeć. To mistrz kamuflażu.

Podwodne apartamenty

Potrafią wykorzystać dosłownie każdy element otoczenia. Jedne robią to, by schronić się przed napastnikiem, inne, by zaczaić się na ofiarę.
Konger jest leniwy i tkwi ciągle między kamieniami, zaś rekin brodatek odpoczywa, leżąc na dnie i wspierając się na wyprostowanych płetwach piersiowych. Samotny tryb życia na morskim lub rzecznym dnie wiedzie też wiele płaszczek, a murena w pojedynkę czyha w skalnych szczelinach na zdobycz. Za to małe rybki lubią życie w gromadzie - te, które zamieszkują tropikalne wody, osiedlają się na rozległych piętrach rafy koralowej. Nazywany błazenkiem amfiprion nie boi się nawet parzącego ukwiału (który dla wielu ryb jest po prostu zabójczy) i w obawie przed napastnikami trzyma się cały czas blisko gęstej dżungli jego czułków.

Żarłoczne monstra

Są wśród ryb takie, których lepiej unikać.

W podwodnym świecie panują twarde reguły gry - silniejszy zjada słabszego, sprytniejszy pływa z pełnym żołądkiem, a gapy nie mają szans na przeżycie.
W najlepszej sytuacji są rekiny, które mogą rozkoszować się bezkarnym polowaniem. Ale nie znaczy to, że zdobycz sama wpływa im do pyska - no, może poza żywiącym się planktonem długoszparem. Z kolei piranie wyznają zasadę, że w jedności siła i rzucają się nawet na dużo większe od siebie zwierzęta, obgryzając je do gołych kości. Natomiast zamieszkujący głębiny oceanów żmijowiec wabi swoje ofiary... świecąc. Na jego ciele znajdują się narządy świetlne, czyli fotofory, które niczym latarnie wzdłuż autostrady prowadzą swoją ofiarę prosto w ogromną paszczę, uzbrojoną w wielkie zębiska.
Za to żabnica, której ciało przypomina morskie dno, czeka aż rybka podpłynie dostatecznie blisko i zasysa ją do pyska. Wiele innych drapieżników stosuje mniej wyrafinowane metody, np. szczupak po prostu zaszywa się w wodorostach.

Moje ciało moją fortecą

Życie w wodzie nie jest takie proste. Wystarczy, że ryba oderwie się od dna i już jest widoczna jak na dłoni. Stąd niektóre gatunki wypracowały perfekcyjne metody obrony oraz kamuflażu przed napastnikami.
Ryby głębinowe są niedoścignione w tej konkurencji. Topornik, który zamieszkuje ciepłe i tropikalne rejony oceanów ma na brzuchu rzędy narządów elektrycznych. Wytwarzając bladoniebieskie światło myli napastnika co do swojej wielkości. Udaje wielkoluda! A inna ryba, taka jak pokolec kręgowy, ma przy ogonie specjalny, twardy wyrostek, którym może przeciąć zbliżającego się napastnika. Wielu mniejszych wodnych lokatorów, żeby nie dać się złapać, trzyma się razem tworząc tzw. ławice. Robią tak m.in. śledzie.

Oto ryby nieryby

Myśląc o rybie, wyobrażamy sobie pospolitego karpia czy szczupaka - z wąskim pyskiem, długim, obłym ciałem i płetwami. Tymczasem morza i oceany zamieszkują też inne gatunki, które nie bardzo pasują do tego opisu. Bo co wspólnego z karpiem ma np. płaszczka przypominająca naleśnik?
Ryby z rodziny rozdymkowatych pozornie stwarzają wrażenie pospolitych, ale wystarczy, że znajdą się w niebezpieczeństwie i nagle zmieniają się w balon - łykając powietrze lub wodę rozdymają ciało do wielkich rozmiarów. A co ma powiedzieć rekin młot, z którym jest "prawie" wszystko w porządku - prawie, bo zamiast wąskiej głowy ma poprzeczny, płaski dysk z oczami na końcach. Są również rybki, które wyglądają normalnie, ale nienormalnie się zachowują - bo czy ktoś widział, żeby ryba pływała głową w dół, tak jak to robią bekaśniki?

Darujmy im życie

Mieszkańcom wód najbardziej zagraża rozwijające się rybołówstwo. Najczęściej zabija się ich dla ikry. Dlatego m.in. z naszego globy znika jesiotr zachodni, który w naszym kraju jest pod ścisłą ochroną. Ta jedna z największych europejskich ryb słynie z przepysznego kawioru. Niestety dla niej.
Innym niebezpieczeństwem dla ryb są znikające z powodu zmian klimatycznych rafy koralowe, gdzie żyje wiele gatunków morskich. Ale na liście, które ciągle uaktualnia Międzynarodowa Unia Ochrony Przyrody i Jej Zasobów, wciąż przybywa ryb słodkowodnych i to one stanowią jej większość. Z jezior i rzek wyławia się małe ryby - poszukiwany kąsek dla zapalonych akwarystów. A dzieje się to także - o zgrozo - w okresie tarła.
Są również takie gatunki ryb, które odławia się tylko i wyłącznie dla ich płetw, tak jak tawrosza piaskowego. Resztę ciała rekina zwyczajnie wyrzuca się do wody.

Informacje z Małej Encyklopedii Faktu

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz